Free Lines - Alternate Select

sobota, 11 stycznia 2014

Nowa dieta DZIEŃ 1

Od rozpoczęcia pierwszej diety minął tydzień. 
Udało mi się schudnąć 3kg (początek 53.7kg teraz 50.5kg). 
Niestety nie osiągnęłam 1 celu (50kg). 
Dzisiaj zaczynam dietę ABC, chyba, że któraś z was będzie chciała od poniedziałku zacząć ją razem ze mną to piszcie (GG: 49638382). 
Każde wsparcie mile widziane :) 
BILANS NA DZIŚ:
Śniadanie- 41kcal
Obiad- ok 200kcal
Kolacji- nie jem bo o 18 mnie nie ma, jest <3
W międzyczasie: 
270kcal
511kcal/500
KURDE! 
Ćwiczenia na dzisiaj:
  • 6 dzień A6W
  • 100 brzuszków
  • 45 min orbitrek
  • 100 przysiadów
Trzymajcie się (:

piątek, 10 stycznia 2014

Dzień 7 i 8


Przepraszam was motylki zawiodłam. Niby nie przekraczam limitu, ale jem za dużo, jem słodycze, mniej ćwicze, mniej wody piję. 
Nie będę tutaj pisała o tych 2 dniach, nie ma sensu. 


Nie napisałam wczoraj bo.. bałam się. Bałam się rozliczenia kcal..
Obiecuje wam, że od jutro będzie prawdziwa dieta.

Zaczynam od nowa, od samego początku.

Minął tydzień odkąd zaczęłam odchudzanie.
Jutro napiszę swoją wagę, aż się boję :(
Trzymajcie się;*

środa, 8 stycznia 2014

Dzień 6


Hej motylki! :)
Bilans:
-śniadanie-200kcal
-obiad-300kcal
Czyli ogółem 500..
ZA DUŻO!
Ale to dlatego, że nieoczekiwanie mój tatuś przyjechał i się pyta co jemy na obiad.. Myślałam, że się zabije, ale dobra, powiedziałam, że jadłam. Uwierzył, ale 5 min później: "A co jadłaś? Chyba nic bo tależy w zmywarce nie ma." UPS.. Odpowiedziałam, że pomyliło mi się z wczorajszym dniem. No i musiałam zjeść, co prawda tylko podziubałam w tym talerzu, ale myślę, że mniej nić 300kcal nie było :( Był to makaron z jajkiem........................
ALE! Rano ćwiczyłam 20min na orbitreku i A6W. Będę jeszcze napewno ćwiczyła wieczorem ponieważ poranne ćwiczenia robiłam za wczoraj :) Więc z ćwiczeniami super. 


1.500kcal - 20pkt.


2.1L - 10pkt.
3.1H -10 pkt.


4. 6h - 10pkt.
50pkt/20pkt

wtorek, 7 stycznia 2014

Dzień 5

Jestem w słabej kondycji. Chora, nienawidze tego, pewnie dlatego poćwiczę tylko 15min.. przepraszam was strasznie motylki :(
BILANS:
- 2 pieczywa żytnie - 40kcal
- zupa pomidorowa - 69kcal
- bułka fitness 270 kcal
- jabłko - 36kcal
- mandarynki - 13kcal
- 1 łyżka nutelli - 40kcal (i za to mnie zabijcie błagam)
Razem: 468kcal (nawet ok)
Ale co z tego skoro nie ćwiczyłam NIC! Jeśli jutro pozwolą mi zostać w domu to nadrobie godzinnym orbitrek i 200 brzuszkami. Gdyby udało mi się namówić mamę na ten 1 dzień odpoczynku to napewno zjadłabym dużo mniej. Ponieważ byłabym sama przez cały dzień <3

10 DAY CHALLENGE:
1. 468kcal - 20pkt. - KALORIE
2. 1L - 10pkt. - WODA
3. 15min - 0pkt. - ĆWICZENIA
4. 8h+ - 20pkt. - SEN
50pkt/80pkt 

Dzisiaj ważyłam dokładne 51kg więc to wyzwanie zaczynam z taką oto wagą. 
Trzymajcie kciuki! ;)



poniedziałek, 6 stycznia 2014

Dzień 4

Zawaliłam po całej lini....
Rano wszystko szło w miare ok..
BILANS:
- serek wielski  ze szczypiorkiem (164 kcal)
- jabłko (36 kcal)
- 2 ciastka z czekoladą (146 kcal)
- karkówka malutki kawalek (ALE JEDNAK 400 kcal) z pieczarkami (44 kcal)
- 2 ptasie mleczka (nie mam pojęcia ile...)
Więc wychodzi 786 kcal + te dwa ptasie mleczka to na bank przekroczyłam 800kcal....
OKROPNIE SIĘ Z TYM CZUJĘ!
Dzisiaj zrobiłam dopiero 30 brzuszków..
Czeka mnie jeszcze:
-10 min na orbitku
- 150 brzuszków
- A6W
Muszę chyba brać 2 tabletki błonnika bo 1 to za mało..
Potrzebuje was motylki pomocy! :(

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
EDIT: Nie wiem czy wcześniej mówiłam, czy nie, ale będę stosowała wiele diet i opisywała ich przebieg :)
Zaczynamy od jutro dietę w której je się same owoce. Mam nadzieje, że wytrwam i rezultaty będą widzialne :)
Mi zawsze jest dużo łatwiej jeśli wcześniej ułożę sobie jadłospis na kolejny dzień.
Więc:
6.00 2x Błonnik
6.30 Jabłko (34 kcal) + 2 mandarynki (ok. 26 kcal)
12.30 2x Błonnik
13.00 2x jabłka (68 kcal)
15.30 2x Błonnik
16.00 Mandarynka (ok. 13 kcal) + banan (136 kcal)
17.30 2x Błonnik
18.00 Jabłko (34 kcal) + mandarynka (ok 13 kcal)
Oraz caały czas woda.
Co w sumie daje nam: 324 kcal, trochę mało więc jeżeli będę czuła głód napewno zrobię sałatkę :)
Do tego dokładam
-2x 50 brzuszków
- 2x 5 min na orbitku
- A6W

Trzymajcię kciuki, obym wytrwała! }I{
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
EDIT: Jezu zgadnij CO ROBIĘ. HM TO TAKIE TRUDNE. JEM KURWA JEM!
Za karę jutro MUSI BYĆ GŁODOWKA. I zaczynam od jutra:
 

Jestem na siebie zła, czuje każdy cm mojego tłustego ciała, zbiera mi się na wymioty. 
UHH!














niedziela, 5 stycznia 2014

Dzień 1,2 i 3

Odchudzam się od 3 dni. Dlaczego? Ponieważ nienawidze siebie za stan do jakiego się doprowadziłam...
Będę tutaj opisywała MOJE ZMAGANIA Z WAGĄ. Zaczynajmy..
Dzień 1 - TŁUSTY PIĄTEK?
- tost z serem (350 kcal)
- żelki (390 kcal)
- pół szklanki Coca coli (41 kcal)
Co w sumie daje: 855kcal (o 55 za dużo..)
Ważyłam wtedy 53,2kg
Ćwiczenia:
-100 brzuszków

-5 min na orbitku
Dzień 2 - DOBRA SOBOTA!

- 2x pieczywo żytnie z masłem (ok 40kcal) + coca cola light (ok 1 kcal)
- ryż biały z curry + pół fileta z indyka 407,5 kcal
- 1x pieczywo żytnie z masłem (ok 20kcal) + połówka botnika z muesli ( 200kcal :(((((((((((((((( )

w sumie 668,5 kcal
Ćwiczenia:

-30 brzuszków (tylko...)
-basen
Dzień 3 - O matko...

- jajecznica (ok 125kcal) + 1x pieczywo żytnie z c.colą light (ok 20kcal)
- ryż biały (ok 350kcal...) + sos (ok 85kcal) + kawałeczki mięsa (ok 110kcal)
- cappuccino (ok 75kcal..)
Co daje nam 747........
+ jak narazie to kur 0 ćwiczeń, a już dzisiaj taka szczęśliwa stanęłam na wadze, że 51.2 kg waże. Niee takie tłuściochy jak ja nie mogą mieć żadnej satysfakcji bo później się opierdalają..
Dzisiaj już nic nie przełknę oprócz błonnika ;)
Lece teraz na 100 brzuszków i 5 min na orbitku. Później kościół i znowu 100 brzuszkow, 5 min orbitku.
Buziaki ;)

_______________________________________________________________
EDIT: Kurrr wpierdzieliłam serek wiejski .......... (ok 158kcal zabijcie mnie) na szczęście wszystko odpracowałam na orbitku, a za karę dokładam sobie 10 min i 150 brzuszków... CIERP TŁUŚCIOCHU CIERP!