Hej motylki! :)
Bilans:
-śniadanie-200kcal
-obiad-300kcal
Czyli ogółem 500..
ZA DUŻO!
Ale to dlatego, że nieoczekiwanie mój tatuś przyjechał i się pyta co jemy na obiad.. Myślałam, że się zabije, ale dobra, powiedziałam, że jadłam. Uwierzył, ale 5 min później: "A co jadłaś? Chyba nic bo tależy w zmywarce nie ma." UPS.. Odpowiedziałam, że pomyliło mi się z wczorajszym dniem. No i musiałam zjeść, co prawda tylko podziubałam w tym talerzu, ale myślę, że mniej nić 300kcal nie było :( Był to makaron z jajkiem........................
ALE! Rano ćwiczyłam 20min na orbitreku i A6W. Będę jeszcze napewno ćwiczyła wieczorem ponieważ poranne ćwiczenia robiłam za wczoraj :) Więc z ćwiczeniami super.
1.500kcal - 20pkt.
2.1L - 10pkt.
3.1H -10 pkt.
4. 6h - 10pkt.
50pkt/20pkt
HEJ! Bilans jest dobry, taka ilość kalorii jest akurat na początek diety. Nie szalej, na początku nie możesz mieć 100-200 kcal. Spokojnie. ;)
OdpowiedzUsuń500kalorii to malutko a na orbitreku na pewno sporo spaliłaś :) Trzymam kciuki i dodaje do obserwowanych.
OdpowiedzUsuńPS. Bardzo proszę o tytuł tej piosenki co leci w tle ^^
Dobrze Ci idzie trzymasz się jak najmniejszej ilości kcal Brawo :*
OdpowiedzUsuńKochana nie dramatyzuj, na pewno nie wyszło aż tak dużo, poza tym 500 kcal przy ćwiczeniach to jest nic ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia dalej ! *.*
Masz naprawdę świetny bilans, motylku c:
OdpowiedzUsuńnie jest źle damy radę!!! Możesz na mnie liczyć zapraszam do mnie:*
OdpowiedzUsuńEh i za to własnie nie lubię obiadów i troszkę rodziców... Damy radę, wiemy co robimy, nie musza nas kontrolować ! Super pomysł z tym, że ci sie pomyliło :D
OdpowiedzUsuńPresja innych, skąd ja to znam... Najchętniej człowiek by siedział sam i nie jadł...
OdpowiedzUsuń